8 lat w świecie kryptowalut: od 3000 juanów do życia z handlu, 12 „złotych zasad przetrwania”, które zdobyłam za prawdziwe pieniądze
8 lat temu, w mojej kieszeni zostało tylko 3000 juanów, z myślą „zaryzykuję” weszłam w świat kryptowalut. Bez tutoriali, bez mentora, wszystko opierało się na moim własnym doświadczeniu, przez które straciłam wszystkie oszczędności na BTC, a następnie po dużych inwestycjach w altcoiny napotkałam na oszustów, twardo znosiłam spadki i zyski zamieniły się w głębokie straty, tylko wstrzymanie strat kosztowało mnie jedną zaliczkę na mieszkanie. Obecnie, dzięki handlowi kryptowalutami zyskałam wolność czasową, ale za każdym razem, gdy przeglądam, jestem świadoma: przetrwanie nie zależy od szczęścia, lecz od wyciągnięcia wniosków z wszystkich pułapek, które napotkałam, co zaowocowało 12 „złotymi zasadami przetrwania”. Dziś wyciągam moje najcenniejsze doświadczenia, aby pomóc Ci ominąć pułapki, które kiedyś zrealizowałam za prawdziwe pieniądze.
O trzeciej w nocy, patrząc na wykres K ETH, nagle się zaśmiałem, co to za rynek, to wyraźnie gracz prowadzi lekcje psychologii dla inwestorów detalicznych.
3400 do 4200 szaleństwo, myślisz, że to tylko losowe wahania? Źle, to starannie zaprojektowany przez graczy "anty-ludzki scenariusz"! Kiedy większość ludzi czeka na "drugie dno", aby złapać okazję, ja wręcz uważam, że to wzrost jest dokładnie "sygnałem startowym" na początku rynku byka, a gracze najlepiej potrafią sprawić, że inwestorzy detaliczni zawsze są "spóźnieni". [Psychologiczna wojna z inwestorami detalicznymi: im dłużej czekasz na dno, tym mniej dostajesz szans] Gdy dno wynosi 3400, niektórzy sprzedają, inni czekają; gdy wzrasta do 4200, inwestorzy z małymi pozycjami są zawsze gotowi "uciec". Taka mentalność jest perfekcyjnie kontrolowana przez graczy - boisz się korekty? On nie pozwoli na korektę; czekasz na dno? On od razu skacze do 5000! Dlaczego? Bo gracze wiedzą, że tylko niewielki spadek na rynku sprawi, że inwestorzy detaliczni sprzedadzą jak spłoszone ptaki, boją się utraty zysku lub boją się utknąć na wysokich poziomach. A prawdziwi traderzy wykorzystują tę "fobię" do skoncentrowania akcji - im mniej się odważasz, tym bardziej on chce, abyś "nie mógł trzymać".
Wielka noc! Za 500% cłem kryje się cicha eskalacja „wojny energetycznej”, która wciąga świat kryptowalut.
O trzeciej nad ranem, mój kanał transakcyjny został nagle zalał wiadomością: amerykański senat oficjalnie upoważnił Trumpa do nałożenia maksymalnie 500% ceł na chińskie towary! To z pewnością nie jest zwykła zmiana polityczna, lecz eskalacja geopolitycznej rywalizacji ukryta pod płaszczykiem „sprawiedliwości energetycznej”. Jako analityk, który od dziesięciu lat działa na rynku kryptowalut, muszę powiedzieć: ten ogień pali się w kierunku portfela każdego posiadacza aktywów cyfrowych. Kot w "księdze energii" ma więcej zawirowań niż się wydaje. Argumenty przedstawione przez stronę amerykańską wydają się logiczne: import energii z Rosji i Iranu w Chinach wynosi odpowiednio 60% i 90%, a przepływy finansowe trafiają do sektora wojskowego. Jednak po dokładnym przyjrzeniu się, okazuje się, że są liczne luki – eksport energii z Rosji jest już rozproszony na całym świecie, czy dane 60% obejmują handel tranzytowy? Czy 90% eksportu Iranu dotyczy tylko ropy naftowej, a nie uwzględnia produktów naftowych? Kluczowe jest również to, że tzw. „łańcuch finansowy wojskowy” nigdy nie był poparty publicznymi dowodami, co bardziej przypomina poszukiwanie moralnej przewagi w wojnie handlowej.
Październikowy rynek wahań, 5 żelaznych zasad, aby uniknąć "fałszywego dna, prawdziwej pułapki"
Ostatnio liczba fanów na zapleczu eksplodowała: "Bitcoin utknął na 120000 dolarów i ani drgnie, podczas gdy altcoiny wyglądają jak kolejka górska, najpierw rosną o 50%, a potem spadają o 60%. Czy powinienem kupować na dnie, czy uciekać?" Jako stary inwestor w kryptowaluty z dziesięcioletnim stażem muszę powiedzieć: teraz nie jest czas na obstawianie "długoterminowej wartości", lecz na używanie "reguł jako narzędzi" do filtrowania szumów. Najpierw polej zimną wodą: obecnie na rynku emocje "są zarówno bojaźliwe, jak i chciwe", co jest kluczowym okresem, w którym istnieją zarówno możliwości, jak i pułapki. Wskaźnik strachu i chciwości spadł do 22, nie panikuj! Widziałem to zbyt wiele razy, kiedy inwestorzy detaliczni zbiorowo krzyczą "krach", instytucje cicho robią zakupy - tak jak w zeszłym tygodniu, kiedy ETF na Bitcoina miał przez 3 dni netto wpływy przekraczające 200 milionów dolarów, a inwestorzy detaliczni wciąż panikowali. Stawka kapitałowa stała się ujemna? To wręcz sygnał do kupowania na dnie - im bardziej niedźwiedzie są szalone, tym bliżej dna. Ale nie dotykaj altcoinów! Na przykład pewna "legendarnie stumilionowa" mała moneta, najpierw spadła o 40%, a potem odbiła o 15%, ale wolumen transakcji spadł do 1/5 tego, co było podczas załamania, a na końcu znów spadła o 50% - typowy schemat "gracza podciągającego ceny". Nowicjusze, którzy się w to wciągają, po prostu oddają głowy.
Małe i średnie tokeny nie rosną? Nie obwiniaj płynności! Te 3 prawdy są kluczowe
Ostatnio w zapleczu ciągle otrzymuję pytania od przyjaciół: "Dlaczego moje małe i średnie tokeny wcale nie rosną? Czy to przez brak płynności finansowej?" Szczerze mówiąc, to stwierdzenie dostrzega tylko powierzchnię, obecny rynek kryptowalut dawno już nie jest czasem, w którym "pieniądze mogą wszystko"; ci, którzy krzyczą, że "płynność jest kozłem ofiarnym", tak naprawdę nie dostrzegają aktualnej logiki gry. Jako analityk, który obserwował rynek małych i średnich tokenów przez 3 lata, mogę powiedzieć: obecnie małe i średnie tokeny mają trudności w zyskiwaniu na wartości, płynność jest tylko "kozłem ofiarnym", a prawdziwy, śmiertelny problem tkwi w tych dwóch miejscach. 1. Dwie główne "słabości": wyczerpanie innowacji + bańka wyceny
Najdziksza dziewczyna urodzona po 2001 roku w kryptowalutach: od straty 3 milionów do majątku 100 milionów, jej 4 zasady przetrwania są zbyt surowe
Branża kryptowalut nigdy nie brakuje legend, ale kiedy dziewczyna urodzona po 2001 roku przez wiele lat zajmuje czołowe miejsca na listach zysków z kontraktów na głównych platformach, zarabiając na żywo 400+ głównych aktywów kryptowalutowych, a jej majątek cicho rośnie do dziewięciocyfrowej sumy w dolarach amerykańskich, nawet starzy inwestorzy nie mogą powstrzymać się od pytania: na czym w ogóle ta dziewczyna polega? Ona jest Pickle Cat z Vancouver, a ludzie w branży wolą nazywać ją 'ogórkowym kotem'. Ta dziewczyna z uroczym przydomkiem ma jednak znacznie większą chłodność i determinację niż przystałoby na jej wiek - w wieku 12 lat weszła do społeczności kryptowalut jako 'dziki trader', żartując, że 'połknęła czerwoną pigułkę i stała się zielonym ogórkiem'; jej tło w międzynarodowej polityce na uczelni biznesowej sprawia, że rozumie cykle makroekonomiczne i zasady historii finansowej, zanim podejmie decyzję handlową, zawsze dokładnie się przygotowuje, stabilna jak precyzyjny instrument.
Czerwona K świeca na rynku byka to cukierkowa bomba! Doświadczony analityk kryptowalut ujawnia zasady przetrwania w „wyścigu górskim” oraz trzy pułapki i trzy zasady przeżycia
“Kiedy wszyscy w kręgu przyjaciół chwalą się podwójnymi zyskami, prawdziwa rzeź dopiero się zaczyna!” Jako analityk zagłębiający się w rynek kryptowalut przez siedem lat, widziałem zbyt wielu drobnych inwestorów, którzy w krzyku „na pewno przebiją poprzedni szczyt” rzucają się na pełne stawki, a ostatecznie stają na szczycie góry. Dzisiaj nie rozmawiamy o metafizyce, tylko rozkładam na czynniki pierwsze krwawe podsumowanie trzech głównych etapów „wyścigu górskiego” oraz prawdziwe zasady przeżycia, przeczytaj to, a następnym razem przy dużym spadku będziesz się śmiał licząc naboje. Pierwszy etap: okres opowiadania strasznych historii – główni gracze zbierają akcje w ciemności Nie daj się oszukać lamentom o tym, że „branża upada”! Pewna główna kryptowaluta kiedyś doświadczyła 30% spadku, a następnie przez 20 dni utrzymywała się na poziomie, co było „straszną historią”, w tym czasie w społeczności było pełno krzyków o „sprzedaży i ucieczce”. W rzeczywistości to psychologiczna gra głównych graczy – wykorzystują panikę, by wydobyć krwawe akcje. Moja unikalna strategia to: ustawić budzik na dni dużych spadków, co godzinę składać zlecenie na zakup 5% portfela. Pamiętaj, gotówka to nie naboje, to twoja latarnia w ciemności. Kiedy BTC spadł do 28 tysięcy, użyłem tej metody, aby zbudować pozycję na poziomie 31 tysięcy i 29 tysięcy, ostatecznie zyskując 50% odbicia.
Trzy lata, od 10,000 U do 9,000,000 U: jak za pomocą „głupiego wysiłku” przebiłem się przez rynek kryptowalut?
Kiedy inni pytają mnie „ile U muszę zarobić, żeby uwierzyć w tę drogę”, zawsze się śmieję, że to nie jest gra liczb, to gra o przetrwanie. Trzy lata temu, gdy wszedłem na rynek z 10,000 U, nikt nie wierzył, że ten „głupi” przetrwa dłużej niż trzy miesiące. Dziś za cyfrą 9,000,000 U na moim koncie kryje się 1095 dni nieustannej walki z wykresami. Dziś nie rozmawiamy o mitach o bogactwie, tylko o prawdziwych umiejętnościach przetrwania: sześć zasad wykuwanych prawdziwymi pieniędzmi, zrozumienie jednej z nich zmniejsza ryzyko, a stosowanie trzech może prowadzić do odwrócenia sytuacji. “Szybki wzrost to zawsze pułapka, powolny spadek skrywa tajemnice” — czy jesteś w stanie wytrzymać psychologiczny warsztat spekulantów? Najbardziej nieintuicyjna prawda na rynku: szybki wzrost często nie oznacza startu, a jest to raczej czyszczenie rynku. Gdy pewna kryptowaluta nagle rośnie o 30%, inwestorzy detaliczni pchają się, by wejść, podczas gdy spekulanci mogą cichutko sprzedawać — to nazywa się „szybki wzrost, powolny spadek” w strategii zbierania zysków. Prawdziwy szczyt nigdy nie jest łagodnym zjazdem, lecz nagłym upadkiem w przepaść. Z drugiej strony, „szybki spadek, powolny wzrost”: słaby odbicie po gwałtownym spadku jest najbardziej śmiertelne, ci, którzy myślą, że „kupują na dołku”, często stają się ostatnią ofiarą. Pamiętaj: tanie kryptowaluty nie mają tanich powodów, tylko uwięzionych inwestorów detalicznych.
Oświecenie po nocnej likwidacji: handel to nie kasyno, a praktyka
W 2017 roku, z marzeniem o "podwójnym finansowym wolności" wszedłem na rynek kryptowalut, a rok później moje konto zmniejszyło się o 40%. Po dwóch godzinach błąkania się w zimnym wietrze z cienką kurtką zrozumiałem, że pierwsza lekcja handlu to nie zarabianie pieniędzy, ale nauka robienia redukcji. Redukcja w handlu to odcięcie się od toksycznej chciwości. Nowicjusze zawsze chcą kopiować "zwycięski system", przesiadują na forach śledząc guru, zapominając o najprostszej pracy - analizie. Kiedyś myślałem, że spędzanie 12 godzin dziennie na rynku i kupowanie książek o handlu zapewni mi sukces, a konto tylko malało. Dopiero gdy straciłem dużo, zrozumiałem, że jestem zwykłym człowiekiem, nie ma skrótów.
Handel kontraktami: niektórzy dzięki niemu podwajają, inni z powodu niego tracą wszystko, a ci, którzy przetrwali, rozumieją te 3 zasady.
Czy widziałeś wykres z godziny 3 nad ranem? Niektórzy piją kawę, patrząc na mnóstwo czerwonych liczb, inni śmieją się z podwójnych zysków, nie mogąc się powstrzymać. To właśnie handel kontraktami, z jednej strony jest to powiększające szkło, które szybko zwiększa wartość aktywów, z drugiej strony to czarna dziura, która może pochłonąć cały kapitał. Kiedy po raz pierwszy wszedłem w tę branżę, miałem kapitał w wysokości 1,2 ETH i zawsze miałem wrażenie, że "bogactwo można zdobyć w ryzykowny sposób". Przy pierwszym otwarciu pozycji od razu maksymalnie wykorzystałem dźwignię, myśląc, że szybko zarobię na nowego laptopa. W rezultacie rynek nie wykazał żadnych sensownych wahań, tylko lekko spadł, a w ciągu pół godziny konto skurczyło się o 50%. Patrząc na skaczące liczby na ekranie, miałem spocone dłonie, a w głowie tylko jedna myśl: okazało się, że "jedna noc do zera" to nie przesada, to pułapka, w którą najłatwiej wpadają nowicjusze.
Zaloguj się, aby odkryć więcej treści
Poznaj najnowsze wiadomości dotyczące krypto
⚡️ Weź udział w najnowszych dyskusjach na temat krypto