Co za głupie rzeczy robię, jak jakiś hazardzista. Straciłem wszystko, co ciężko zarobiłem przez te dni. Jestem po prostu idiotą. Czemu nie uczę się na błędach? Dlaczego mam taką dużą skłonność do hazardu? To wada charakteru?
Pożyczka w wysokości 15 000, minęły 2 lata od ukończenia studiów, a osoby wokół mnie jeżdżą Audi i Mercedesem, a przynajmniej mają 100 000 oszczędności, czy naprawdę nie mam szans na odbicie się w życiu?