Chcesz osiągnąć wyniki w świecie kryptowalut? Najpierw nie myśl o wyidealizowanych celach, najpierw zarób swój pierwszy milion. Od kilku tysięcy do 100 tysięcy, to pierwsza bramka, którą zwykli ludzie mogą przekroczyć, by zmienić swoje przeznaczenie.
Rolowanie to klucz. Jak dobrze zrobisz to raz, twoja struktura konta się zmieni, a twoje nastawienie również. Jak dobrze zrobisz to dwa lub trzy razy, sposób, w jaki patrzysz na rynek, będzie zupełnie inny.
Gdy będziesz miał 100 tysięcy, zauważysz: Bez dźwigni, na rynku spot, gdy cena wzrośnie, to już kilkadziesiąt tysięcy; Gdy rytm jest stabilny, nie musisz działać impulsywnie, aby dobrze żyć; Zaczniesz rozumieć, że zarabianie po zdobyciu pieniędzy jest właściwie łatwiejsze.
Jednak większość ludzi nie potrafi przejść przez pierwszy krok. Kapitał, który nie urósł, a oni cały czas myślą o lataniu w niebo, mają większe marzenia niż możliwości, na końcu zostaje tylko rozczarowanie.
Kern rolowania nie jest pasja, ale timing. Na co dzień nie podejmuj ryzykownych decyzji, małym kapitałem testuj rynek, czekaj na sygnały. Gdy zobaczysz trend „duży spadek, czyszczenie → długi czas w poziomie → wyraźne przełamanie”, to znak od losu. W takich sytuacjach nie musisz zgadywać kierunku, wystarczy działać.
Rolowanie wymaga cierpliwości. Gdy nie ma okazji, musisz czekać. Trzymając się, możesz uniknąć wielkiej pułapki; Gdy dotrzesz do miejsca, możesz uchwycić właściwy trend.
Gdy szansa jest pewna, nie możesz wahać się. Zbyt wolne tempo może oznaczać, że nie zdążysz, zbyt szybkie może prowadzić do impulsywnych decyzji. Dlatego na co dzień musisz być spokojny, a w kluczowych momentach odważny.
Zwykli ludzie, chcąc się podnieść, nie potrzebują codziennych walk, Zachowaj swoją energię na kilka kluczowych sytuacji rynkowych. Trzy lub cztery dobrze zrealizowane transakcje, a twoje życie będzie zupełnie inne.
Nie spiesz się, nie hałasuj, nie działaj chaotycznie. Wytrzymaj, czekaj na odpowiedni moment, chwyć, a potem zrób to raz jeszcze.
Rolling warehouse to slow life, but it's the right way for small money to become bigger.
Some say rolling warehouse is contradictory - you want to patiently wait and also want to make big money. Actually, it’s not contradictory. The market provides high profits, and the mindset maintains profits.
What I have seen as the most painful is not the lack of earnings, but earning and then watching it be returned. That kind of mindset collapse is more desperate than a liquidation.
The essence of rolling warehouse is only one word - wait. Wait for the right market conditions, wait for confirmed signals. Only by being able to wait can you win.
Novices always get anxious, while veterans only wait for their own opportunities. After making money, first withdraw the principal, use profits to bet, the mindset is completely different. Not afraid of fluctuations, not afraid of market washes.
My approach is very simple: Profit 50%, stop loss to cost. Lock in profits when doubling, don’t be greedy for the last bite. Staying alive is more important than how much you earn.
The market does not lack opportunities, just lacks people who can last until that moment. Open orders gradually, small positions for practice, strict stop losses, rolling profits. When the market comes, you have chips; when the market goes, you can exit safely.
If you are still in the cycle of ecstatic when rising and panic when falling, what you need is someone to help you stabilize the rhythm. It’s not a myth, it’s just - being steadier than others, being braver than others, being able to wait longer than others.
This is the true meaning of rolling warehouse: slow, but steady; small, but can become big.
Zawsze ktoś pyta mnie, jak teraz rozplanować, co kupić?
Mówię ci, czemu nie przyszedłeś wcześniej? W momencie, gdy pytacie mnie, my już dawno byliśmy na rynku.
Kupuj, gdy nikt się tym nie interesuje, sprzedawaj, gdy wszyscy mówią. Tylko ci, którzy potrafią być cierpliwi i trzymać się swoich transakcji, mają szansę na ogromny zysk!
Dzisiaj strategia krótkoterminowa już jest w przygotowaniach, więc wsiadaj szybko!
Ostatnio wszędzie jest U, to co musicie zrobić, to pochylić się i zbierać pieniądze, a ja poprowadzę was w dobrą stronę!
Nie chodzi o to, że nie idziesz wystarczająco szybko, ale o to, że błądzisz sam w ciemności, ja zawsze jestem, światło jest przed tobą, jeśli się nie dostosujesz, będziesz na zawsze krążyć w nocy.
Zawieranie kontraktów wydaje się proste na pierwszy rzut oka, ale w rzeczywistości jest to głęboka praktyka. Jeśli kierunek jest właściwy, dźwignia wysoka, możesz wzbogacić się z dnia na dzień; jeśli kierunek jest błędny, nastawienie się załamuje, w sekundę tracisz wszystko.
Kiedy po raz pierwszy wszedłem do kręgu, myślałem, że mam wysoką intuicję, rynek się podniósł, więc zainwestowałem wszystkie środki; ktoś krzyknął „kupuj”, a ja bez wahania poszedłem za nim. Tamtej nocy cena kryptowaluty wzrosła, moje konto potroiło się, przed ekranem myślałem, że odkryłem kod do bogactwa.
Ale następnego dnia rynek się odwrócił, moje konto zostało całkowicie wyzerowane. W tej chwili w końcu zrozumiałem: kontrakt nie jest skrótem do bogactwa, jest lustrem, które powiększa ludzkie słabości.
Rynek nie testuje techniki, lecz twoją chciwość i cierpliwość. Myślisz, że masz kontrolę nad rytmem, w rzeczywistości zawsze jesteś prowadzony przez emocje rynku.
Dopiero później zacząłem naprawdę rozumieć zasady przetrwania:
Po pierwsze, małe pozycje to dolna granica. Nie miej nadziei na bogactwo z dnia na dzień, przetrwanie stwarza możliwości.
Po drugie, realizacja zysków i strat to fundament. Nie oczekuj, że rynek zatroszczy się o ciebie, jeśli trzeba sprzedać, sprzedaj, jeśli trzeba uciekać, uciekaj, szybkie odejście może cię uchronić przed stratami.
Po trzecie, brak pozycji to również strategia. Rynek nie oferuje codziennie możliwości, pośpiech tylko pogłębia twoje kłopoty.
Wiele moich znajomych wzbogaciło się z dnia na dzień, ale są też tacy, którzy stracili wszystko w jednej nocy. Na koniec wytrzymują tylko ci, którzy wiedzą, jak działać stabilnie, którzy potrafią zachować spokój w „braku pozycji”.
Szybkie bogacenie się w świecie kryptowalut to chwilowa iluzja, stabilność jest jedyną drogą. Rynek może dać ci chwilowe zyski, ale tylko zasady pozwolą ci przetrwać dłużej.
Kontrakt nie ocenia, kto zarabia szybciej, ale kto umiera wolniej. Tylko ten, kto potrafi przetrwać samotność i utrzymać spokój, jest zwycięzcą.
Na tym rynku bardzo trudno iść samemu. Teraz mam dla ciebie naprawioną drogę, czy chcesz iść?
W świecie kryptowalut, im dłużej jesteś, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że na końcu nie chodzi o technologię, ale o serce. Nawet najpotężniejsza analiza, nawet najwięcej wskaźników, są bezużyteczne, gdy emocje się załamują.
Jakiś czas temu znajomy przeszedł z kilkuset tysięcy do kilku milionów, stracił czujność, zaczął inwestować wszystko i używać dźwigni.
W wyniku korekty, gdy rynek spadł, on nie chciał się wycofać, a jego konto zostało zaledwie w jednej czwartej. Gdy rynek rośnie, czuje się niepokonany, gdy spada, nie chce przyznać się do błędu, to jest najgorsze.
Ja również doświadczyłem takiej straty. W październiku zeszłego roku, podczas dużego spadku, obserwowałem wsparcie, myśląc o zakupach na dołku, ale pod wpływem paniki sprzedałem w okolicach najniższego punktu. Dopiero później zrozumiałem, że wykres się nie zmienił, to ja straciłem kontrolę.
W świecie kryptowalut łatwo jest uwypuklić ludzkie słabości. Gdy rynek rośnie, zawsze chcesz wziąć jeszcze trochę więcej; Gdy spada, zawsze boisz się głębszego spadku. Każda wahanie jest jak test dla ludzkiego wnętrza.
Jeden student zagraniczny zarobił pięćset dolarów i przeszedł do kilku tysięcy, tak się ekscytował, że przestał się uczyć. Po miesiącu jego zyski spadły do zera. Później zaczął prowadzić dziennik transakcji, codziennie analizując swoje emocje, aż w końcu ustabilizował swój rytm.
Gdy Bitcoin spadł do dziesięciu tysięcy pięćdziesięciu dziewięciu, starzy gracze zaplanowali z wyprzedzeniem zakupy w partiach, a żadne wahania rynku ich nie wpłynęły.
W tej samej fali rynku, niektórzy zostali zmuszeni do wyjścia, inni spokojnie zwiększyli swoje pozycje; to nie kwestia umiejętności, to kwestia wewnętrznego spokoju.
Po tych latach, które obserwowałem, ci, którzy pozostali, są tacy sami: Gdy rośnie, nie dają się ponieść, gdy spada, nie wpadają w panikę. Gdy nadchodzi regulacja, niektórzy szybko sprzedają, a wynik szybko osiąga nowe szczyty. Po dwóch dniach wahań, niektórzy krzyczą, że rynek niedźwiedzia nastał, a kilka dni później dostają po twarzy od odbicia. Rynek nigdy nie tnie nowych graczy, ale ludzi z niestabilnym umysłem.
Aby iść daleko tą drogą, zapamiętaj dwie rzeczy: Nie traktuj szczęścia jako umiejętności, nie pozwól emocjom na podejmowanie decyzji. Gdy rynek jest dobry, odpowiednio realizuj zyski, gdy jest zły, najpierw analizuj logikę, a potem rozważ działanie.
W tej branży liczy się nie to, jak szybko się biegnie, ale jak długo się wytrzymuje.
Ile można zrobić z trzydziestu tysięcy? Widziałem, jak ktoś użył trzydziestu tysięcy, aby twardo wyciągnąć całą strategię, dając kontu szansę na wzrost.
Pierwsza rzecz, którą zrobił, to zrezygnowanie z fantazji „zrobić fortunę na jednej transakcji”, podzielił trzydzieści tysięcy na trzy części, z których każda miała swoje zadanie.
Jedna część skupia się na ogólnym kierunku. Tylko inwestuje w papiery wartościowe, które mogą być poruszone przez wahania, delikatnie otwierając pozycje, śledzi rytm cyklu, nie goni za wzrostami, nie uzupełnia chaotycznie, tylko gdy trend sprzyja, zbiera tę przyjemną część zysku.
Jedna część zajmuje się emocjami. W momentach największej paniki, gdy rynek spada, on nie wpada w panikę, czeka na odpowiedni moment, by zainwestować. Gdy inni są przygnieceni, on korzysta z największych odbić.
A jeszcze jedna część stabilizuje jego nastawienie. Niezależnie od tego, jak rynek się waha, nie rusza tej części. Z tą bazą, może działać wolno, czekać, być w pustej pozycji, co paradoksalnie sprawia, że jest coraz bardziej stabilny.
Zlecenia stop-loss ukrywa bardzo głęboko, omijając miejsca, które najbardziej lubią „czyścić” główne siły, pozwalając niezliczonym zleceniom, które powinny zostać „wyczyszczone”, przeżyć.
Zyski również mają swój rytm. Za każdym razem, gdy konto się podwaja, natychmiast wyciąga część zysku, zamrażając ją, pozwalając kapitałowi wspinać się stabilnie, jak schody, nie dając sobie szansy na utratę kontroli.
Moment składania zlecenia też jest starannie wybierany. Lubi okresy złej płynności i zamieszania emocjonalnego, ponieważ to wtedy najłatwiej występują duże wahania. Nie marnuje energii na obserwację przez cały dzień, działa tylko wtedy, gdy jest to konieczne.
Posiada również strategię lekkich zleceń w przeciwnym kierunku. Gdy rynek jest jednostronny, umieszcza mały zakład w przeciwną stronę. To nie jest hazard, to wcześniejsze przygotowanie. Gdy emocje się odwracają, pokrywa całe ryzyko tym zyskiem.
Czy trzydzieści tysięcy może stać się dużą kwotą? Tak. Ale nie opiera się to na odwadze, a na podziale, rytmie i chłodnej głowie, które łączą się w jedną całość.
Wielu ludzi nie ma okazji, ale są zbyt spieszni, ich działania są chaotyczne, a pozycje bez ładu. Jeśli tylko zrealizujesz te trzy punkty, małe konto również może zyskać siłę.
Nie brakuje Ci okazji, brakuje Ci odwagi, by postawić ten krok. Nie wahaj się więcej, rytm odrodzenia, zacznij podążać za Bratem Niedźwiedziem.