Użytkownicy Binance na Filipinach starają się wypłacić swoje pieniądze z giełdy kryptowalut, ponieważ organy regulacyjne blokują dostęp do strony internetowej.

Pośpiech nastąpił po ogłoszeniu we wtorek, że Komisja Papierów Wartościowych i Giełd na Filipinach formalnie zwróciła się do krajowego organu regulacyjnego ds. telekomunikacji o zablokowanie Binance.

Największa na świecie giełda kryptowalut wywołała gniew urzędników, ponieważ nie uzyskała licencji na prowadzenie działalności w kraju azjatyckim, gdzie kryptowaluty są niezwykle popularne.

W rezultacie sprzedawcy na rynku P2P Binance wyceniają USDT Tethera z 5 do 7% rabatem, próbując upłynnić swoje zapasy, zgodnie ze zrzutami ekranu udostępnionymi DL News przez Luisa Buenaventurę, zastępcę wiceprezesa w GCash i współ- założyciel platformy wymiany kryptowalut BloomX.

Ogromne opłaty

Klienci detaliczni również borykają się z „ogromnymi” opłatami w łańcuchu, w niektórych przypadkach przekraczającymi 12 dolarów za handel Bitcoinem i dowolnymi tokenami warstwy podstawowej Ethereum lub za przeniesienie swoich zasobów do innych portfeli lub giełd.

„W sumie w tym tygodniu zniszczona zostanie duża część majątku” – Buenaventura powiedział DL News.

Powiedział, że klienci tracą również zyski z instrumentów depozytowych z blokadą czasową, kiedy pobierają pieniądze z Binance.

Wydarzenia te oznaczają kolejny kryzys, przed którym staje dyrektor generalny Richard Teng, usiłujący poradzić sobie ze słabymi punktami modelu biznesowego wprowadzonego przez jego poprzednika, Changpenga Zhao.

Skłonność Binance do działania na rynkach bez rejestracji lub licencjonowania swoich usług wywołała konflikt z władzami Nigerii, które w lutym zatrzymały dwóch dyrektorów wyższego szczebla giełdy.

Legion sprzedawców

W listopadzie filipiński SEC ostrzegł opinię publiczną przed korzystaniem z Binance, ponieważ jest to nielicencjonowana platforma inwestycyjna.

Organy regulacyjne skrytykowały giełdę za poleganie na legionie „sprzedawców, brokerów, dealerów lub agentów, przedstawicieli, promotorów, rekruterów, wpływowych osób, indosantów i osób umożliwiających” w celu promowania Binance.

SEC stwierdziła, że ​​agentom grozi do 21 lat więzienia i grzywna w wysokości 5 milionów pesos (90 000 dolarów).

Binance nie wydało żadnych publicznych oświadczeń w tej sprawie. Binance nie odpowiedziało na prośby o komentarz ze strony DL News.

„Zakaz nie świadczy o silnej chęci ochrony obywateli, za których jest odpowiedzialny”.

Luis Buenaventura, GCash

Przez ostatnie kilka miesięcy użytkownicy na Filipinach czekali, czy zakaz faktycznie zacznie obowiązywać.

Termin minął bez fanfar i jasności, a poniedziałkowe ogłoszenie było dla wielu szokiem.

„SEC jest świadoma, że ​​Binance reprezentuje znaczną część filipińskiego rynku kryptowalut, ale wykonanie przez nią zakazu nie wskazuje na silną chęć ochrony obywateli, za które jest odpowiedzialna” – powiedział Buenaventura.

„Powinny być regularne przypomnienia i szeroko nagłośniony termin, ale zamiast tego otrzymaliśmy dwa komunikaty prasowe w odstępie czterech miesięcy i bardzo mało twardych danych”.

Mnóstwo ostrzeżeń

SEC utrzymuje, że dała ludziom mnóstwo ostrzeżeń i dała czas na opuszczenie platformy, biorąc pod uwagę wielkość i wolumen operacji Binance w kraju.

„SEC zapewniła inwestorom wystarczająco dużo czasu, aby opuścić platformę i zmienić pozycję swojego portfela na korzyść autoryzowanych produktów i platform inwestycyjnych” – stwierdziła.

Egzekwowanie zakazu jest obecnie na wczesnym etapie.

Niektórzy użytkownicy nadal mogą uzyskać dostęp do witryny, podczas gdy inni otrzymują komunikat o błędzie lub zostają przekierowani na stronę z logo SEC i komunikatem, że witryna jest niedostępna.

Jeden z użytkowników powiedział DL News, że może uzyskać dostęp do witryny, podczas gdy ktoś inny w tej samej sieci Wi-Fi nie może tego zrobić, choć w końcu i on zaczął otrzymywać komunikat o błędzie.

Rafael Padilla, dyrektor prawny w Farcove Consulting w Manili, powiedział niedawno, że według niego ani SEC, ani Krajowa Komisja Telekomunikacji nie mają uprawnień prawnych, aby nakazać zablokowanie strony internetowej Binance.

„Nienawistna dyskryminacja”

Powiedział, że blokowanie strony Binance przy jednoczesnym umożliwieniu lokalnym giełdom kryptowalut oferowania podobnych produktów jest „nienawistną dyskryminacją”.

„To narusza prawo do równej ochrony, nawiasem mówiąc Binance, ale przede wszystkim filipińskich użytkowników, których SEC, jak na ironię, chce chronić” – stwierdził. „Wielu z nich korzysta z platformy do transakcji niezwiązanych z bezpieczeństwem”.

Dodał, że inne niezarejestrowane giełdy offshore również mogą być przedmiotem podobnych działań egzekucyjnych prowadzonych przez SEC.

Trudno powiedzieć, czy Binance ma przyszłość na Filipinach.

„To zależy od tego, czy Binance lub jego użytkownicy z Filipin będą skłonni zakwestionować w sądzie nakaz SEC i NTC blokujący dostęp” – powiedział Padilla.

Callan Quinn jest korespondentem azjatyckim DL News w Hongkongu. Skontaktuj się z nami pod adresem callan@dlnews.com.